Z filmu ciężko wywnioskować jego motywacje ale nie osądzał bym go tak lekko jak filmowy Heinrich Harrer. Tybetańczycy nie mieli żadnych szans z Chinami. Poddanie się w tej sytuacji było jedynym słusznym rozwiązaniem. Oczywiście czym innym jest kapitulacja a czym innym kolaboracja. Z filmu nie wynika jednak aby Ngawang Jigme dopuścił się tego drugiego. "Kiedy nie jesteś wystarczająco silny, aby walczyć, powinieneś objąć wroga".